Wczoraj i dziś zostało jeszcze trochę czekolady ze świąt, a że u mnie w domu czekolada normalnie leżeć nie może w spokoju, to ją pochłonęłam.
Na wadze dziś rano było 59.3 kg. Jutro pewnie będzie więcej, ale sama sobie na to zasłużyłam :(
Czasami tak ciężko mi się ogarnąć. Przez jakiś czas idzie mi świetnie, a potem zapanuję sobie cheat meal, który się przedłuża do cheat tygodnia.
Czuję się w tej chwili mega przejedzona i jest mi z tym tak źle.
Obym jutro znalazła siłę, która jest mi potrzebna. Czekolady w domu już nie ma i nie będzie. Skoro przy czekoladzie tracę kontrolę, to nie będę jej jeść w ogóle!
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze kochane <3 Jeśli macie jakieś dobre rady na ogarnięcie się to koniecznie napiszcie. Będę wdzięczna.
Ja mam tak samo jak Ty, w domu jeszcze jedzenie ze świąt, dzisiaj sushi, dopóki to się nie skończyło to moja głowa nawet nie chciała słyszeć o diecie i pomyśleć, że to wszystko przez jeden dzień w święta, kiedy chciałam zjeść więcej i miało być nadal pięknie później. No szkoda, do tego nie wiem jak u Ciebie, ale tu pogoda zrobiła się tragiczna i nie chce się nic, brak motywacji do czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jutro będzie już dobrze.
Powodzenia
Znam to doskonale... Dopóki ta czekolada gdzieś tam się wala po szafkach - i tak ją znajdę. Najlepiej pozbyć się wszystkich zapalników, nie ma innej rady. I może coś w zamian? Ostatnio zauważyłam, że jak przygotuję sobie zdrowe przekąski (mimochodem, np. podczas robienia obiadu - nawet marchewkę pokrojoną w słupki), to większe prawdopodobieństwo, że sięgnę po to niż po kromkę z serem i majonezem. Bo w końcu trzeba ją przygotować, a warzywa czekają już pokrojone. Lenistwo górą :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Kochana! Będzie dobrze, tylko każdego dnia trzeba zacząć od nowa :*
U mnie na szczęście jedzenie ze świąt już się skończyło, więc tego problemu nie mam. Ja osobiście, aby się ogarnąć od wczoraj zrobiłam głodówkę ( środa, czwartek, piątek ). To taki mój sposób na odpokutowanie tego co zjadłam w święta...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo. Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia.
Hmm to też jakieś wyjście przynajmniej na początek ale później wg mnie warto spróbować nauczyć się jeść tę czekoladę z umiarem,żeby uniknąć napadów na nią... no wiesz o co mi chodzi haha :D nie martw się, walcz i rób swoje! czekolada jest pyszna a wpadki się zdarzają, nawet najlepszym :)
OdpowiedzUsuńnapisanie - bycia grubym i plusy bycia chudym, chodzenie po ulicy i obserwowanie grubych ludzi
OdpowiedzUsuńPozbieramy się, Maleńka.
OdpowiedzUsuń