piątek, 21 lutego 2020

Czas się ogarnąć.

Podczas ostatniego tygodnia rządziła mną ogromną ochota na słodkie. Do tego stopnia, że myślałam, że jeśli nie zjem czekolady w tym momencie to cały świat się zawali. Bardzo ciężko było mi się opanować i oczywiście codziennie jadłam czekoladę. Może nie w ogromnych ilościach, bo się powstrzymywałam, chociaż czym więcej jadłam czekolady, tym więcej jej chciałam. Tak to właśnie działa niestety :/
Wczoraj powiedziałam sobie dość. Po zjedzonym wieczorem pączku (w końcu był tłusty czwartek) postanowiłam, że od dziś będę z tymi zachciankami walczyć.
Dzisiaj dzień pierwszy i już miałam ochotę na słodkie, ale powstrzymałam się. Zamiast czekolady zjadłam sporo owoców i powiem Wam, że dzięki tym owocom ochota na czekoladę mi przeszła. Jestem usatysfakcjonowana po lunchu (zupa z dyni i soczewicy, 2 kromki brązowego pieczywa i owoce na deser).
Dzisiaj na wadze 59.3kg. Nie wiem jakim cudem waga ciut spadła, a wiem, że ta liczba jest prawdziwa, bo wczoraj kupiłam nowa wagę i działa idealnie. Stara mi trochę szwankowała, więc może stąd ta różnica. 

No nic, kończę ten krótki wpis, bo jestem w pracy. Napiszcie mi jak Wy walczycie z ochotą na czekoladę lub inne rzeczy. 

Holly

2 komentarze:

  1. ja ostatnio bardzo uzależniłam się od słodyczy więc w 100% rozumiem co czujesz. jesteś silna, od dawna Cię śledzę i już nie raz udowodniłaś że jesteś nie do zdarcia. pokaż na co Cię stać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam problem z tą cholerną czekoladą! Nawet owoce nie pomagają... Chyba trzeba po prostu to przetrwać. Pamiętam, że kiedyś ratował mnie koktajl z banana i gorzkiego kakao. Można dodać trochę jogurtu czy kefiru, więc poza zaspokojeniem ochoty na słodkie, dodatkowo trochę nasyci.
    Trzymam za Ciebie kciuki, nie damy się słodyczom! :)

    OdpowiedzUsuń